Pokazywanie postów oznaczonych etykietą czerwony. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą czerwony. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 4 września 2014

Pierre Rene Top Flex #02 Sand Effect

Lakier, który dostałam na gnieźnieńskim spotkaniu lakieromaniaczek :) Relacja ze spotkania jeszcze się nie pojawiła na blogu, ale póki co zapraszam Was do obejrzenia jednego z lakierów :)

Pierre Rene Top Flex #02 Sand Effect to ognisty, piaskowy lakier z błyszczącymi, złotymi drobinkami. Kolor jest naprawdę bardzo intensywny i idealny na ostatnie letnie dni. Kryje już przy dwóch cieniutkich warstwach i schnie w mgnieniu oka. Nakłada się prosto i sprawnie, nie jest gęsty. Zmywanie było trochę trudne, jednak poradziłam sobie bez folii. Nie odbarwia płytki ani skórek.
Dodatkowo namalowałam pseudo frencha czarnym linerem od Lemax. W sumie teraz do tego pomysłu nie jestem zbytnio przekonana, ale to nic :P

W świetle dziennym:
Pozdrówki :)

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Sweet Color #S119

Sweet Color #S119 pochodzi ze sklepu Born Pretty Store, jest to glitter o półtransparentnej, czerwonej bazie. Lakier jest przepełniony jest małymi, brokatowymi drobinkami oraz heksami w dwóch rozmiarach, które mienią się na wszystkie kolory. Najpierw nałożyłam jedną warstwę Manhattan Lotus Effect 43K, a dopiero później Sweet Color #S119. Na zdjęciach uwzględniłam jak wygląda przy jednej i dwóch warstwach, więc śmiało komentujcie jak jest lepiej :) Co do spraw technicznych - lakier posiada spłaszczony pędzelek, jego konsystencja nie jest zbyt gęsta, a drobinki rozkładają się równomiernie i nie trzeba ich łowić. Schnie w normie, warto go pokryć top coatem, ponieważ glitter lekko odstaje. Zmywanie tradycyjnie jak przy brokatach - okrutnie uciążliwe, polecam metodę foliową :)
Ogólnie rzecz biorąc mam zamiar go wypróbować jeszcze na innych kolorach, więc w przyszłości spodziewajcie się kolejnych zdjęć :)

W świetle dziennym, jedna warstwa:
Dwie warstwy:

Lakier znajdziecie znajdziecie w sklepie Born Pretty Store, w dziale nail art, a dokładnie tutaj
Pamiętajcie, że możecie użyć mojego super kodu GHFQ10 na 10% zniżki, który działa na nieprzecenione produkty. 
Pozdrawiam :)

niedziela, 22 czerwca 2014

Lovely Classic #56

Lovely Classic #56 to czerwień z delikatnym złotym shimmerem. Niestety złotym tylko w buteleczce, na paznokciach jest już mniej widoczny i wygląda jak jasna czerwień. Lakier ładnie się błyszczy max do godziny po pomalowaniu, a później nie wygląda już zachwycająco, warto pokryć go nabłyszczaczem. Jest to jeden z lakierów, które uwielbiam nakładać. Nie robi żadnych problemów - smug, prześwitów, bąbelków - każda warstwa nakłada się równomiernie. Jeżeli nie macie przebarwionej płytki ani długich paznokci jedna warstwa będzie dawać bardzo ciekawy efekt. U mnie są dwie i widać lekkie prześwity na końcówkach (ale tylko na jednej ręce... dziwne), które zauważyłam dopiero po kilku godzinach. Lakier schnie szybciutko, chwilę dłużej się utwardza. Zmywa się bez problemu, nie farbuje.

W świetle dziennym, na drugi dzień od pomalowania: 
mały zoom na drobinki
Poniżej zdjęcie jakieś 10-20 minut po pomalowaniu, widać, że o wiele bardziej się błyszczy. Nie jest to żadna wina światła czy czegokolwiek. 
Pozdrawiam:)

sobota, 31 maja 2014

Astor Perfect Stay #303/250 Rojo Passion

Astor Perfect Stay #303/250 Rojo Passion to jedyna czerwień, którą obecnie posiadam, bo... reszta zgęstniała albo się skończyła. :D Lakier bardzo mocno się błyszczy, dzięki czemu wygląda bardzo elegancko. Posiada rzadką konsystencje oraz szeroki, płaski i zaokrąglony pędzelek. Nakłada się go bardzo sprawnie. Lakier kryje przy dwóch warstwach, ale jeśli ktoś ma krótkie paznokcie to już jedna powinna wystarczyć. Schnie dość szybko, jednak utwardza się znacznie dłużej. Malowałam paznokcie po południu, a rano obudziłam się ze śladami odbitej pościeli... w prawdzie nie były jakieś bardzo widoczne, ale sam fakt, że były. Nosiłam go zaledwie przez 3 dni, nie pojawiły się żadne odpryski, tylko lekko starły się końcówki. Podczas zmywania nie farbował mocno skórek, jak to czerwone lakiery mają w zwyczaju. 

W świetle dziennym:
Pozdrawiam :)

sobota, 17 maja 2014

Manhattan Lotus Effect #43K

Manhattan Lotus Effect #43K to piękny koralowy lakier. Wygrałam go w rozdaniu (jak i kilka innych lakierów :D) u Basi. Odcień tego lakieru jest dla mnie genialny, idealny na te letnie dni, które coraz bardziej się do nas zbliżają :) Przy okazji, jest to moja pierwsza styczność z lakierami z Manhattanu i przyznam szczerze, że jestem bardzo na tak. Zacznę od tego, że nakrętka jest genialna - spłaszczona, wygodnie się trzyma w dłoni - a co najważniejsze, nie mam problemów z dokładnym zakręceniem lakieru, gdyż zamyka się na zatrzask (dla mnie te zbawienie, gdyż zawsze się męczę z tym odkręcaniem czy zakręcaniem, albo co gorsza - pożyczę mamie lakier, a ta mi go nie zakręci do końca :P). Pędzelek ma spłaszczony, konsystencja idealna, a co za tym idzie - wygodnie się go aplikuje. 
Lakier kryje po dwóch warstwach, ale jeśli ktoś nie ma żadnych plamek na paznokciach i ma krótkie pazurki to myślę, że jedna warstwa wystarczy. Schnięcie w normie, jakieś szybkie nie jest :) Trwałości nie sprawdzałam, gdyż dopiero co pomalowałam nim paznokcie :)

W świetle dziennym:

Ogólnie rzecz biorąc, dzisiaj miał się pojawić inny lakier, lecz pogoda mnie zawiodła i słoneczko się schowało.
Pozdrówki :)

czwartek, 15 maja 2014

OPI - Miami beet

OPI Miami beet to ciemny malinowy lakier z nutą fioletu, która jest ledwo widoczna (to tak na moje oko, słaba jestem w opisywaniu kolorów) o kremowym wykończeniu. Kolor dość kontrowersyjny, w żaden sposób nie chciał dać się uchwycić na zdjęciach. Postanowiłam nie grzebać zbyt mocno w programie graficznym nad zmianą odcienia, także na zdjęciach jest ciut jaśniejszy i mniej fioletowy. Lakier nakłada się bardzo przyjemnie, nie smuży, nie bąbluje. Kryje przy dwóch warstwach, schnie szybko. Lakier pięknie się błyszczy, jak typowy żelek (mimo, że nim nie jest).

W świetle dziennym:






sobota, 22 marca 2014

Truskawkowe paznokcie

Z okazji wczorajszego dnia wiosny i pożeranych przeze mnie truskawek naszło mnie żeby zrobić coś innego na paznokciach. Zawsze ograniczam się po prostu do jednego koloru, ewentualnie jakiś topper. Jestem totalnie zielona w malowaniu czegokolwiek na paznokciach, więc się nie śmiejcie :) 
Najpierw nałożyłam czerwony lakier z GR Rich Color numer 24, na to zmalowałam zielone listki lakierem Catrice 11 Miss Piggy's BF. Później zrobiłam żółte kropeczki Adosem nr 661, które miały być paseczkami, ale wyszło jak wyszło :P Na koniec przykryłam Seche Vite.
Muszę przyznać, że jest to najbardziej wymagająca rzecz na moich paznokciach jaką kiedykolwiek zrobiłam...  i jestem z tego dumna, mimo, iż wyglądem nie grzeszy :D

Na zdjęciach bez topu.
W świetle dziennym:







W słońcu:





Pozdrawiam! :-)