Jakiś czas temu trafiłam na lakiery Cairuo, w buteleczkach wyglądały na zwykłe, mocno brokatowe lakiery. Tak też kupiłam kilka. W domu jednak okazało się, że są to piaski! Szok i niedowierzanie. Wprawdzie nie mają mocno chropowatej powierzchni, jest raczej delikatna, ale wyczuwalna. Ogólnie rzecz biorąc lakiery są dużej pojemności, a do tego kosztują grosze. Buteleczka 18ml kosztuje zaledwie 3,20zł. Jednak te 18ml to moim zdaniem mała ściema. Butelka jest wielkości Seche Vite, a jak wiadomo SV ma 14ml, no cóż.. kto to tam wie :)
Cairuo #16 to jasna zieleń z masą brokatowych drobinek. Lakier jest bardzo gęsty, trochę ciężko się nakładało. Jednak jeśli macie rozcieńczalnik to polecam go użyć. Kryje przy dwóch warstwach, pierwsza schnie w normie, druga już o wiele wolniej. Z tego powodu polecam malować nim wieczorem :P Lakier posiada płaski pędzelek. Jedynym i największym mankamentem jest zapach. Cuchnie okrutnie i do tego smrodek utrzymuje się nawet na drugi dzień... Lakier utrzymał się na paznokciach jakieś 2 pełne dni, a później zaczął odpryskiwać Nie winię go za to, ponieważ przeżył ze mną długą kąpiel w wannie i jeziorze... :)
W świetle dziennym:
Pozdrawiam;)
Cairuo #16 to jasna zieleń z masą brokatowych drobinek. Lakier jest bardzo gęsty, trochę ciężko się nakładało. Jednak jeśli macie rozcieńczalnik to polecam go użyć. Kryje przy dwóch warstwach, pierwsza schnie w normie, druga już o wiele wolniej. Z tego powodu polecam malować nim wieczorem :P Lakier posiada płaski pędzelek. Jedynym i największym mankamentem jest zapach. Cuchnie okrutnie i do tego smrodek utrzymuje się nawet na drugi dzień... Lakier utrzymał się na paznokciach jakieś 2 pełne dni, a później zaczął odpryskiwać Nie winię go za to, ponieważ przeżył ze mną długą kąpiel w wannie i jeziorze... :)
W świetle dziennym:
Pozdrawiam;)