Vipera Roulette #39 to topper pełen czerwonych i różowych kwadracików. Co mnie w nim zaintrygowało - kształt drobin - trzeba przyznać, że rzadko spotykany. Położony na czarną bazę daje taki ciekawy, trójwymiarowy efekt :P (wybaczcie mi dzisiaj te słabe zdjęcia, nie mam nic na swoje usprawiedliwienie).
Lakier mieści się w ładnej, kanciastej buteleczce o pojemności 12ml. Aplikacja była dla mnie trochę uciążliwa - konsystencja dość gęsta, drobinki jakoś nie chciały się równomiernie nakładać i później na moich paznokciach powstawała grubaśna warstwa lakieru. Część winy zganiam na siebie, ponieważ nie mam daru do nakładania glitterów :) Na zdjęciach widzicie 2 warstwy toppera, które nałożyłam na jedną warstwę Golden Rose Rich Color #35. Niestety nie mogę się wypowiedzieć co do czasu schnięcia, ponieważ nałożyłam wysuszający top coat. Zmywanie jak przy brokatach - z deka męczące :) Lakier znajdziecie w małych drogeriach lub na stronie Vipery - dokładnie tutaj. :)
W świetle dziennym:
Lakier mieści się w ładnej, kanciastej buteleczce o pojemności 12ml. Aplikacja była dla mnie trochę uciążliwa - konsystencja dość gęsta, drobinki jakoś nie chciały się równomiernie nakładać i później na moich paznokciach powstawała grubaśna warstwa lakieru. Część winy zganiam na siebie, ponieważ nie mam daru do nakładania glitterów :) Na zdjęciach widzicie 2 warstwy toppera, które nałożyłam na jedną warstwę Golden Rose Rich Color #35. Niestety nie mogę się wypowiedzieć co do czasu schnięcia, ponieważ nałożyłam wysuszający top coat. Zmywanie jak przy brokatach - z deka męczące :) Lakier znajdziecie w małych drogeriach lub na stronie Vipery - dokładnie tutaj. :)
W świetle dziennym:
Przy okazji zapraszam Was do polubienia mnie na facebooku, ledwo co założyłam... :)
Pozdrawiam :)