Pierre Rene Top Flex #02 Sand Effect to ognisty, piaskowy lakier z błyszczącymi, złotymi drobinkami. Kolor jest naprawdę bardzo intensywny i idealny na ostatnie letnie dni. Kryje już przy dwóch cieniutkich warstwach i schnie w mgnieniu oka. Nakłada się prosto i sprawnie, nie jest gęsty. Zmywanie było trochę trudne, jednak poradziłam sobie bez folii. Nie odbarwia płytki ani skórek.
Dodatkowo namalowałam pseudo frencha czarnym linerem od Lemax. W sumie teraz do tego pomysłu nie jestem zbytnio przekonana, ale to nic :P
W świetle dziennym:
Pozdrówki :)
Bardzo fajnie się prezentuje ;) Widziałam, ze lakier w świetnej cenie będą w Jaśminie od przyszłego tygodnia, może ten też tam znajdę! :)
OdpowiedzUsuńFaaajny on jest! :d Ja już miałam go dawno i zawsze lubiłam ;) Chociaż te od Golden Rose pozostają dla mnie najlepsze ;)
OdpowiedzUsuńCo tam chcesz, piaskowy frencz zawsze spoko! :D Kilka razy się przyglądałam temu lakierowi i w sumie dobrze, że go nie wzięłam, bo jest ładny, ale nie na tyle, żeby do niego wracać za często :v
OdpowiedzUsuńŚliczny!
OdpowiedzUsuńa mi się podoba taki czarny french :)
OdpowiedzUsuńśliczny ;) fajnie wygląda z tą czarną kreską ;D
OdpowiedzUsuńSam lakier jest fajny, ale z frenchem niespecjalnie do mnie przemawia.. Kwestia gustu. :)
OdpowiedzUsuńFajny jest, mam podobny z GR
OdpowiedzUsuńHehe moze i nie jestes przekonana ale fajnie to wyglada ;)
OdpowiedzUsuńPiękny :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny ten piasek :)
OdpowiedzUsuńTrochę mi przypomina czerwony FLOE Vipery, ale jest wdzięczniejszy.
OdpowiedzUsuńFajny piasek :)
OdpowiedzUsuń